wtorek, 30 kwietnia 2013

Rozdział 15

Wolny czas między spotkaniem z Harrym, spędziłam z Emmą. Trochę pogadałyśmy, pośmiałyśmy się.. Tak jak kiedyś...

Mając chwilę czasu, poszłam na górę przygotować się do spotkania.
Wzięłam prysznic, wyprostowałam włosy, zrobiłam lekki makijaż i ubrałam to:

                                   

Harry przyjechał po mnie o umówionej godzinie. Weszłam do auta.

- Cześć kochanie. - powiedział
- Cześć. - pocałowałam go
- Czuję się jak w jakiejś bajce.. - powiedział patrząc mi w oczy
- Już nie marz, tylko jedź.. - uśmiechnęłam się

Zaparkowaliśmy na parkingu i poszliśmy w stronę Starbucks'a. Harry złapał mnie za rękę, czułam się jakby wszyscy na nas patrzeli, ale mimo to, to było miłe..

Usiedliśmy przy stoliku i zamówiliśmy nasze ulubione napoje.

                              

- Lubię tak po prostu być z tobą, pić czekoladę i być sobą.. Przy tym całym szale, to takie miłe.. - powiedział pijąc
- Cieszę się.. Przy mnie zawsze masz być sobą.. Harry Styles ten z One Direction jest interesującą osobą, ale wolę tego Harrego Stylesa, który tu siedzi i jest sobą..
- Nie masz pojęcia jakie to miłe uczucie kiedy ktoś jest ze mną ze względu na mnie a nie, ze względu, na to ile mam w portfelu..

Rozmowę przerwał nam Niall, który jakby znikąd pojawił się przy naszym stoliku.

- Cześć Zakochańce, mogę się przysiąść.? - spytał
- Pewnie, siadaj.. - powiedziałam z uśmiechem
- Jak tam u was.?
- Jak może być z taką dziewczyną.? - zaśmiał się Harry
- No tak, głupie pytanie.. - blondasek uśmiechnął się niepewnie 

Harry dostał sms'a.

- Znowu czegoś chcą ode mnie w studiu.. - powiedział
- Jedziesz.? - spytałam
- No muszę...
- Spokojnie, odwiozę ją później.. - powiedział Niall
- Okeey, tylko grzecznie mi tutaj.. - powiedział
- Spokojne, skarbie.. - powiedziałam i pocałowałam go na pożegnanie

                   

- Dobrze, że między wami już wszystko okey.. - powiedział blondyn, kiedy tylko Harry wyszedł..
- Ja też się cieszę.. - Niall zachowywał się dziwnie.. Jakby nam gratulował a naprawdę był zazdrosny..
- Może i ja powinienem kogoś znaleźć..
- Powinieneś..

Rozmowa się jakoś nie kleiła.. Siedziałam tam dobrą godzinę.

- Możesz mnie odwieźć do domu.? - spytałam
- Coś nie tak.?
- Nie czuję się najlepiej... - skłamałam
- Pewnie, chodź..

Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy.

- Zawieź mnie do Harrego, proszę.. - poprosiłam
- Okey..

W ciszy dojechaliśmy pod dom Harrego. 
- Dzięki za podwózkę.. - chciałam już wyjść
- Czekaj Viv.. - odwróciłam się do niego a on mnie pocałował. Tak znienacka. - odepchnęłam go
- Co ty robisz.? Normalny jesteś.? - zaczęłam na niego krzyczeć, rozumiem jego uczucie, ale jak on może to robić swojemu przyjacielowi..
- Przepraszam..
- Co ci odwaliło.? Lepiej już jedź, proszę... - wysiadłam z auta, a Niall odjechał

Harry stał przed domem.

- Zobaczyłem auto i wyszedłem po ciebie... - z jego oczu widać było, że widział kiedy Niall mnie całował
- Harry.. - chciałam coś powiedzieć
- Nie ważne.. Nawet najbliższe osoby mi to robią.. - łzy napłynęły mu do oczu. Odwrócił się i wszedł do domu.

                                               

Zostałam sama przed domem. Zastygłam i nie mogłam się ruszyć.

- Kurwa, przecież jest noc.. - powiedział Harry wychodząc z domu - wchodź.
- Pójdę do domu.. - wyjąkałam
- Chyba śnisz.. wchodź..

Weszliśmy do domu.

- Daj mi to chociaż wytłumaczyć... - powiedziałam
- Co chcesz tłumaczyć.? Że lizałaś się z moim przyjacielem pod moim domem.? Chyba wszystko zrozumiałem..
- Harry..
- Śpij na górze, ja będę tu... - powiedział i poszedł do łazienki

Poszłam na górę, położyłam sie w łóżku i zaczęłam myśleć co mam zrobić dalej...
Dostałam sms'a.
'Mam nadzieję, że nie masz przeze mnie kłopotów.. Przepraszam, jestem głupi... - Niall. Xx '

W tym momencie byłam na niego wściekła.. Zaczęłam płakać.
Po chwili dostałam drugiego sms'a
'Nie płacz, bo próbuję zasnąć' od: Harruś

Zaczęłam płakać jeszcze bardziej. W jednej chwili on mnie znienawidził...

Starałam się zasnąć...
_________________________________________________

Wiem, że do dupy. ;c

Ey, jeśli piszecie z anonima to podpiszcie się, bo lepiej znać wasze imiona np. jeśli będę się chciała do was zwrócić. :)

20 komentarzy = następny rozdział
~ @MyHeroLarreh


niedziela, 28 kwietnia 2013

Rozdział 14

W jednej chwili tak bezmyślnie wypowiedziałam jedne z najodważniejszych słów na świecie, nie do końca wiedząc co one znaczą...
- Co.? - Harry spytał jakby chciał się upewnić czy się nie przesłyszał.
- Nieważne.. Zapomnij co powiedziałam.. - chciałam to naprawić
- Ale..
- Zapomnij.!
- Viv, przestań.. Tego nie mówi się tak 'po prostu'.!
- Co ci mam teraz niby powiedzieć.? - serce strasznie szybko mi było, zupełnie nie wiedziałam co się dzieje. Harry też był zdenerwowany.
- Powiedz mi prawdę..
- Czyli, że cholernie za tobą szaleję.? Że jesteś powodem dla którego rano wstaję z łóżka.? Że dzień w którym cię nie ma, nie ma sensu.? Że jestem tak bardzo zazdrosna, że mogłabym zabić gdyby mi ktoś ciebie zabrał.? Chciałeś usłyszeć prawdę, to proszę.. Ale to były ostatnie słowa jakie chciałam kiedykolwiek wypowiedzieć.. - poczułam pewnego rodzaju ulgę. Harry tu się uśmiechał. Nic nie mówił.

                         

Mocno mnie przytulił. Poczułam takie boskie, nie do opisania uczucie. Po prostu jakbym latała. Uroniłam kilka łez.
- Hej, już dobrze. - powiedział patrząc mi w oczy. - Kocham cię.. - pocałował mnie lepiej niż kiedykolwiek.
- Powinniśmy pójść już spać.. - powiedziałam cicho
- Racja.. Dobranoc, kochanie.. - ułożyliśmy się jak wcześniej i po prostu zasnęliśmy..

Spałam taki słodkim, spokojnym snem, ale jak każdy, musi się kiedyś kończyć.

Obudziłam się. Harry słodko spał obok mnie. Był taki śliczny, więc patrzałam na niego chwilę, rozkoszując się boskim widokiem w moim łóżku.

Było już po 12, więc wstałam i zeszłam na dół zostawiając Harrego

- Dzień dobry.. - powiedziała do mnie Emma siedząca w przed TV
- Dobry, dobry.. Przepraszam, że długo nie miałam dla ciebie czasu..
- Już myślałam, że o mnie zapomniałaś..
- Jakbym mogła, skarbie.. - przytuliłam siostrę
- Wszystko w porządku.? 
- Nawet lepiej..

Poszłam do kuchni po sok pomarańczowy i wróciłam do Emmy.
Po chwili zszedł Harry.
- Dzień dobry, księżniczko. - pocałował mnie w policzek. - Byłam zmieszana. Em patrzyła na nas jak na ufoludki
- Cześć Emma. - dodał po chwili Harry. - Żyjesz.? - spytał kiedy ona nie dawała odpowiedzi
- Jak mam żyć.? Siedzę sobie w domu a tu nagle przychodzi Harry Styles w samych bokserkach i całuje moją siostrę.. - zaśmiała się
- Miałam ci powiedzieć.. - uśmiechnęłam się
- Już wiem.. Gratuluję.. - przytuliła nas

- Chyba muszę już wracać do domu.. - była już chyba 15. Siedziałam na nim okrakiem, twarzą w twarz.
- Będę tęsknić.. 
- Może wyjdziemy gdzieś wieczorem.? - mówił cały czas patrząc mi w oczy
- A gdzie.?
- Może po prostu skoczymy na gorącą czekoladę do Starbucks'a.?
- Mi pasuje. - uśmiechnęłam się i dałam mu buziaka, po czym on przyciągnął mnie z powrotem i pocałował tak jak się należy.

                          

- Będę o 18, skarbie.. - powiedział wychodząc
- Będę czekać..
- Kocham Cię.. - uśmiechał się za każdym razem kiedy to mówił
- Ja ciebie też.. - pocałował mnie i wyszedł..
__________________________________________________

Co sądzicie, o ich związku.? :D

20 komentarzy = następny rozdział
~ @MyHeroLarreh (zmieniłam nazwę tt)

piątek, 26 kwietnia 2013

Rozdział 13

- Co ty tu robisz.? - spytałam zaskoczona obecnością Harrego pod moi oknem o 1.00 w nocy
- Ciii.. jest akcja.. - wyszeptał
- Nudzi ci się.? Daj spać.. - już chciałam odejść od okna
- Czekaj, nooo.! - odwróciłam się z powrotem. - Musisz mi pomóc. Chyba widziałem jakiegoś rannego człowieka w krzakach za rogiem, ale sam się boję podejść.. 
- Co ty pierdzielisz.? 
- Ubieraj się i schodź. Szybkooo.! - pośpieszał mnie

Mało myślałam o tej godzinie, ale jak najszybciej pobiegłam do szafy i ubrałam to:

                                     

Najciszej jak potrafiłam, zeszłam na dół i delikatnie przekręciłam zamek w drzwiach.
Udało mi się bezszelestnie opuścić dom.

- Chodź, bejbe. - powiedział z uśmiechem i wziął mnie za rękę. Szliśmy w ciszy przez jakąś minutę.
- Wcale nikogo nie widziałeś, prawda.?
- Jak ty mnie dobrze znasz.. - zaśmiał się
- Idioto, mogłam teraz spać a nie się z tobą włóczyć po nocach..

                        

- Co robimy.? - spytał
- Jaja se robisz.? Wracam do łóżka.. - byłam strasznie zła, było mi zimno..
- No proszę, po prostu tęskniłem za tobą.. - zrobił słodką minkę
- Mogłeś pogadać sobie ze zdjęciem.. - siedziałam skulona na ławce
- To nie to samo.. - przytulił mnie
- Awww, jak miło..
- No widzisz.? - uśmiechnął się
- Miałam na myśli, że miło, bo ciepło.. 

- Czasem cię nie rozumiem.. - powiedział
- Sama siebie nie rozumiem..
- Powiedz mi co się dzieje w twojej głowie..
- Co masz konkretnie na myśli.? - spojrzałam na niego, wiatr rozdmuchiwał mu włosy we wszystkie strony, a jego usta miały wyraźniejszy kolor od zimna. Powiększone źrenice patrzyły w jedno miejsce.
- No chodzi o to, że zależy ci na mnie.. Bo cały czas mi to pokazujesz, ale jednocześnie jesteś dla mnie taka... taka zimna.. - nadal patrzył przed siebie, bawiąc się palcami. Mogłam usłyszeć jak głośno przełyka ślinę. - Rozumiesz.. To takie dziwne, bo jesteśmy tak blisko i zarazem tak daleko. Nie wiem czy to coś ze mną jest nie tak, bo ja się staram.. - w tym momencie był całkowicie poważny
- Ja sama nie wiem czemu tak jest.. Po prostu myślę, że robię to samoistnie, w obawie przed tym, że jak nie będziesz musiał się starać, to szybko ci się znudzę.. - Powiedziałam równie poważnie. 
- Nie znudzisz.. - pocałował mnie swoimi gorącymi ustami. To sprawiło, że po całym moim ciele przeszedł mnie gorący dreszcz.

                     

- Powinniśmy już wracać, robi się zimno.. - stwierdził
- Zauważyłam to jakąś godzinę temu, wiesz.? - powiedziałam szczerkając zębami

- Przez ciebie cały dzień będę spać.. - powiedziałam przed domem
- Nie musisz dziękować. - zaśmiał się
- Chyba nie mam za co..
- Viv, bo wiesz.. est już późno, zimno i.. i teraz musiałbym sam wrócić do domu.. jeszcze ktoś mnie może napaść i... tak sobie pomyślałem, że może mógłbym spać. dziś. u. ciebie.? - spytałam z wielkim trudem, robiąc dziwne przerwy między wyrazami
- ahahaha, mam za małe łóżko..
- Będzie nam cieplej. - uśmiechnął się
- No nie wiem..
- No proooooooszę. 
- No dobra.. Chodź, ale po cichu..
- Jeest.! 

                                 

Weszliśmy po cichutku i przemknęliśmy do mojego pokoju.
Zamknęłam drzwi na klucz, aby nikt nie zauważył, że dziś nie śpię sama..

- Odwróć się. - powiedziałam
- Czemu.?
- Bo muszę się przebrać..
- Czemu mam się odwrócić.? - śmiał się
- Nie wkurzaj mnie, Styles..
- Ohoho, tak po nazwisku teraz.? 
- wshmbgadshbshd, odwróć się.!

Po kilku próbach udało mi się przebrać z powrotem w piżamę. Położyliśmy się do łóżka i przytuliliśmy, bo było mało miejsca.
- Dobranoc. - powiedziałam, wdychając zapach perfum chłopaka. Miłe uczucie, móc czuć czyjeś bicie serca..
- Dobranoc, skarbie.. - pocałował mnie w czoło
- Kocham cię, Harry..
____________________________________________________

Mam nadzieję, że się podoba. c:

20 komentarzy = następny rozdział

~ @LarryIsMyHeroo


środa, 24 kwietnia 2013

Rozdział 12

Kiedy na pierwszej stronie mojego ulubionego magazynu zobaczyłam siebie i całującego mnie Harrego, zamarłam. Czyli to takie uczucie być w gazecie.. Szkoda tylko, że w tak niezręcznej sytuacji, bo ja i Harry się przecież tylko przyjaźnimy...

Nie tracąc czasu, szybko ubrałam to: 

                    

Chciałam jak najszybciej dostać się do Harrego. Z gazetą w ręku prawie biegnąc, zmierzałam do domu chłopaka.

O tej godzinie Harry mógł spać, więc zapukałam i po prostu weszłam do domu. 
Ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam Harrego rozmawiającego z mężczyzną w garniturze. 

- To ja może.. - powiedziałam
- Nie. Dobrze, że jesteś. - powiedział do mnie tajemniczy mężczyzna. - Usiądź. - wskazał na krzesło obok Harrego
- O co chodzi.? 
- To mój menadżer. - powiedział loczek
- Musimy porozmawiać. Zgaduję, że widziałaś dzisiejszą prasę.. - kiwnęłam głową na tak
- Chodzi tu o twoją karierę Harry. Takie artykuły źle wpływają na nią, szczególnie po tym jak tydzień temu miała miejsca podobna sytuacja. - słuchaliśmy my go uważnie
- Co z tym zrobimy.? - spytał Harry
- Jest jedno rozwiązanie. Ty i Vivienne musicie udawać parę. - oboje zrobiliśmy wielkie oczy
- Ale, ale przecież.. My jesteśmy przyjaciółmi.. - jąkałam
- Harry Styles nie może być uważany za łamacza serc.! - prawie krzyczał. - Nie macie innego wyboru.
- I co to ma dać.? - spytał chłopak
- A to, że stała dziewczyna sprawi, że nie wywołasz więcej skandali. Spokojnie to potrwa kilka miesięcy..
- Kilka miesięcy.? - byłam załamana
- Jeszcze jedno. - przerwał. - Nikt nie może dowiedzieć się o naszym małym sekrecie. Nikt. - podszedł do drzwi. - Mam nadzieję, że się zrozumieliśmy. Do zobaczenia Harry. - wyszedł.

                                

Patrzyłam w jedno miejsce przez dłuższą chwilę. Harry usiadł obok mnie i objął mnie ramieniem.
- Puść mnie.. To twoja wina.. - powiedziałam
- Moja wina.? 
- No a komu zachciało się cmokać.?
- To i tak prędzej czy później by się stało.. - teraz to on patrzył w podłogę przez dłuższą chwilę. Jego loki tak ładnie opadały mu na czoło, mogłam dostrzec jak bawi się palcami. Zawsze tak robi kiedy jest zdenerwowany. 
Zaczął się śmiać pod nosem.
- Z czego się śmiejesz.? - spytałam zdenerwowana tym, że na takim luzie to przyjął.
- Mam najładniejszą dziewczynę na świecie. - znów się zaśmiał

                    

- Udawaną dziewczynę.. - dodałam i tez się uśmiechnęłam.
- A wiesz jaki jest plus.? 
- Jaki.?
- Teraz możemy się legalnie całować gdzie tylko zechcemy.
- Jakoś większą satysfakcję miałam jak nie mogliśmy tego robić...

Oglądałam z Harrym film, kiedy odstałam sms'a.
' Gratuluję i szczęścia życzę. Xx ' od: Nialler

Uśmiechnęłam się do telefonu. Trochę szkoda mi było tego blondaska. On nawet nie wiedział, że ja i Harry to ustawka..

- Z kim piszesz.? - spytał Harry
- Z nikim..
- Już mnie zdradzasz.? - zaśmiał się
- Harry, kiedy jesteśmy sami nie musimy udawać..
- A może lubię.?

- A może ja nie.?
- A czego jeszcze nie lubisz.?
- Tego jak mnie tak wkurzasz.
- A to lubisz.? - pocałował mnie. To mi się chyba nigdy nie znudzi.
- Lubię..

Bałam się wyjść od Harrego z obawą, że gdzieś spotkam paparazzi, oni zaczną mnie pytać o Harrego a ja nie będę wiedziała co mam powiedzieć. To było bardzo możliwe, bo już cały internet wiedział, że 'jesteśmy parą'.

- Na pewno nie chcesz żebym cię odwiózł.? - spytał Harry, kiedy się żegnaliśmy
- Nie, poradzę sobie..
- Jesteś pewna.?
- Jestem..
- Będę tęsknić.. - cały czas mnie trzymał za dół pleców, przyciągając do siebie
- Spotkamy się jutro.?
- Pewnie. - pocałował mnie

Na szczęście szybko i bez problemów doszłam do domu. Niczym Ninja, wślizgnęłam się do mojego pokoju. Byłam zmęczona dzisiejszym dniem, więc położyłam się do łóżka.

- Vivienne.!
- Viv.!
- Viva, obudź się.! - obudziło mnie wołanie. Oszołomiona, nie wiedziałam skąd ono dochodzi.
- Viv, do okna.! - usłyszałam znajomy głos.
- Harry.? - wyszeptałam, krzycząc przez otwarte okno
____________________________________________________

Przepraszam, że to trwało tak długo, ale nie mogłam pisać. :c
Niestety Niall nie będzie się już tak często pojawiał, ale będą inne 'atrakcje'. c:

15 komentarzy = następny rozdział
 ~ @LarryIsMyHeroo

 

środa, 17 kwietnia 2013

Rozdział 11

Szybko wstałam z kanapy i pobiegłam, aby otworzyć drzwi.
- W końcu... - zaczęłam mówić, ale przerwałam kiedy zauważyłam, że za drzwiami stoi Niall a nie Harry
- Wybacz myślałam, że to kto inny.. Wchodź.
- Nie przeszkadzam.?
- No coś ty, zawsze chętnie się z tobą spotkam.
- Bo ja właściwie przyszedłem sprawdzić czy wszystko okej.. - przerwał. - wiesz mam na myśli tą akcję z Harrym.. - mówił tak jakby bał się, że w pewnej chwili rozpadnę się na milion kawałków.
- Miło, że chociaż ty się mną interesujesz..
- Na mnie zawsze możesz liczyć, a Harry mnie rozczarował..
- Mnie też. Jesteście już od dawna w UK a on nadal się nie pojawił, po prostu mam wrażenie, że już mnie nie potrzebuje..
- To może dziwne, ale ja sam nie wiem jak to wszystko wygląda z tą jego dziewczyną, mimo to wierzę, że będzie dobrze, ty zrób to samo, okej.? - uśmiechnął się
- Okej, okej.. Dziękuję.. - przytuliłam go 

            

W tym momencie znów rozległ się dzwonek do drzwi, teraz byłam już pewna, że to Harry.

- Boże Viv, tak bardzo tęskniłem.. - zielonooki przytulił się do mnie. Tak bardzo chciałam go odepchnąć, ale nie umiałam.
- Chyba przeszkadzam. - zauważył Nialla a w jego głosie można było zauważyć złość.
- To może ja już pójdę.. - wtrącił Niall
- To dobry pomysł. - Harry był bardzo nie uprzejmy
- Do zobaczenia Viv. - pożegnał się i wyszedł

Nadal się nie odzywałam. Czekałam cierpliwie na jego słowa.

- Naprawdę przepraszam, że nie dzwoniłem..
- Byłeś zajęty. 
- Dobrze, że mnie rozumiesz.. Nie masz pojęcia jak ciężko pracowałem przez ostatni tydzień..
- Masz mnie za idiotkę.? - nie wytrzymałam
- O co chodzi.?
- Kłamiesz mi prosto w oczy, że tęskniłeś, że pracowałeś, przepraszasz, że nie dzwoniłeś, i po co to wszystko.? Mógłbyś oszczędzić mi cierpienia i od razu powiedzieć, że to koniec..
- To ja cię kłamię.? To ty za moimi plecami spotykasz się z moim najlepszym przyjacielem.
- Tak, oczywiście to ty jesteś tu poszkodowany.. Jeśli nie masz odwagi powiedzieć mi prawdy to wyjdź stąd..
- Nie, nie wyjdę.. 
- W takim razie czekam na wyjaśnienia..
- Jak się domyślam chodzi o tą dziewczynę z L.A..
- Wow, spostrzegawczy jesteś...
- No więc, ta dziewczyna nic dla mnie nie znaczy, jest nikim..
- No tak, ty już tak masz, że całujesz dziewczyny, które dla ciebie nic nie znaczą..
- Nie rozumiesz.. Ona po prostu była dla mediów.. Miałem zrobić mały skandal. Mój menadżer kazał mi to zrobić, bo pojawiały się plotki, że ja i ty.. no wiesz..
- I to wszystko po to, żeby udowodnić mediom, że się ze mną nie spotykasz.? Ambitne, naprawdę..
- To nie mój pomysł..
- A wiesz jak ja się czułam.? Jak gówno. Jak szmata, która szybko ci się znudziła..
- Tak bardzo mi przykro, przepraszam.. - przytulił mnie

          

- Byłam tak cholernie zazdrosna..
- A płakałaś.?
- Tak. - uśmiechnął się - cieszysz się, że płakałam.?
- Tak, bo to znaczy, że ci zależy..
- Zależy, chyba bardziej niż tobie..
- Mylisz się. - pocałował mnie w policzek. - gdybym się dowiedział, że masz chłopaka, nie wiem czy najpierw umarłbym z zazdrości czy po prostu bym go zabił..
- Słodkie.
- Że też Niall nie wygadał ci się o co chodzi z tą blondyną..
- On wiedział.? - byłam zdziwiona
- Wiedział, bardzo dobrze wiedział..

- A to spryciarz..

Poszłam z Harrym na spacer trochę się poprzytulać. Brakowało mi tego.

- Dasz mi buzi.? - spytał
- Nie, bo ludzie pomyślą, że jesteśmy parą i znów pojawi się jakaś blondynka. - zaśmiałam się
- No proszę nikt nie zauważy.. - zrobił słodką minkę

        

Zaczęliśmy się całować. Trwało to dość długo. Boże, to najpiękniejsze uczucie świata..

Następnego dnia przy śniadaniu sięgnęłam po gazetę, cieszyć się czy nie.? Oto jest pytanie..
____________________________________________________

Może to nie jest to co chciałam napisać, ale nic lepszego nie mogłam wymyślić. :c
Następny rozdział się wam spodoba. ;)

20 komentarzy. = następny rozdział
~ @LarryIsMyHeroo

piątek, 12 kwietnia 2013

Rozdział 10

- Dzień dobry. - przywitał się Harry, kiedy otworzyłam oczy
- Dobry.. jak się tu znalazłam.? 
- Ktoś ci podał pigułkę gwałtu, byłaś 3 dni w śpiączce, ale spokojnie, już jest wszystko w porządku.. - powiedział
- CO.? - krzyknęłam, bo nie miałam pojęcia kiedy to się mogło stać
- Żartowałem. Po prostu zasnęłaś tam w parku. - zaśmiał się
- Jesteś idiotą.. - powiedziałam z ulgą

            

- Na stole w kuchni masz śniadanie, ja muszę iść na próbę z chłopakami. - oznajmił kiedy nadal leżałam w łóżku
- A zobaczymy się dziś jeszcze.?
- Dzisiaj.? No tak ty nie wiesz..

- Czego nie wiem.? - zrobiło się groźnie
- Jadę nagrać płytę do Los Angeles, wrócę za tydzień..
- Mogłeś mi powiedzieć wcześniej...
- To tylko tydzień, skarbie..
- Chyba aż tydzień.. Będę zbyt tęsknić..
- Też będę, nawet nie wiesz jak bardzo.. - powiedział i mnie przytulił
- Idź już, bo się spóźnisz.. - powiedziałam smutno
- Zadzwonię.. - pocałował mnie i wyszedł

Tydzień bez Harrego będzie trudny, bo będę sama.. Chyba to czas na myślenie, to może mi wyjść na dobre. Dużo rzeczy zmieniło się w moim życiu, wszystko tak szybko..

              

Przez pierwsze 3 dni żyłam tak jakbym nie żyła. Szkoła, dom, szkoła, dom, nawet nie wychodziłam na miasto. To nie tylko przez to, że nie było ze mną Harrego, tylko, że nie miałam z kim, nie miałam ochoty, a on nadal nie zadzwonił...

Miałam tylko Emme, która wracała do domu późno wieczorem..
Jednego popołudnia, ty chyba był dzień 4.. W każdym razie, jednego popołudnia oglądałam TV. Będę tego żałować do końca życia...

Oglądając natrafiłam na program o gwiazdach. Oczywiście nie zabrakło świeżych plotek także o 1D. Nigdy nie lubiłam plotek, więc poszłam po coś do picia. Będąc w kuchni usłyszałam 'Harry Styles w końcu znalazł dziewczynę'. Przez te słowa serce mi zakołatało. Pobiegłam przed TV i słuchałam dalej.
'Gwiazdor poznał nową partnerkę w L.A, gdzie właśnie przebywa. Najciekawsze jest to, że dziewczyna jest zwykłą uczennicą Liceum. Czy ich związek przetrwa.? Przekonamy się sami. ' Pokazali to:

            

Wyłączyłam TV, opadłam na kanapę i popłynęły mi łzy. Niby nie byłam z Harrym, może nawet nie tego chciałam, ale on ma mnie.. To mój przyjaciel, a on nawet nie zadzwonił, bo był zajęty 'nią'..
Czułam się jakby moje serduszko właśnie pękło.. 
Byłam strasznie zazdrosna... 
'Nie jesteście parą, spokojnie.. Ogarnij Viv, bo zwariujesz.' - zaczęłam już mówić sama do siebie..

Boże, a jeśli oni naprawdę są razem.? I Harry nie będzie miał dla mnie czasu.? Zapomni o mnie, już mnie nie będzie potrzebował.? I zostanę sama.? Będę patrzeć na ich słodkie zdjęcia, które zaraz będą wszędzie.? Chyba wolę już umrzeć..

Nie mogłam zabronić mu mieć dziewczyny, zwłaszcza po tym jak cały czas upewniałam go, że nie chcę z nim być.. Jestem taka głupia...
Ale czemu nie zadzwonił ani razu i mi o tym nie powiedział.?
Może już mu naprawdę na mnie nie zależy..

Przez następne 3 dni, wychodziłam z mojego pokoju tylko do łazienki.. 

Za 2 dni miał wrócić Harry, o ile się nie rozmyślił i nie wróci później..
Nagle mój telefon zaczął dzwonić.
Tak, to był Harry.

- Halo.? - powiedziałam do telefonu
- Viv.? Jak dobrze cię słyszeć.. - słysząc jego głos powstrzymywałam łzy
- Doprawdy.?  - spytałam sucho
- Strasznie tęsknię, ale jeszcze tylko 2 dni.. - nie odpowiedziałam
- Jesteś tam.? - spytał
- Tak, chyba muszę już kończyć..
- Przepraszam, że nie dzwoniłem, byłem zajęty.
- Wiem. - rozłączyłam się

Słysząc jego głos zrobiło mi się strasznie smutno.. Zaczęłam płakać. On zachowywał się jakby nic się nie stało.. Myślał, że to ukryje..

'Boże, ogarnij się dziewczyno.. Harry to nie jedyny chłopak, to nie jedyny przyjaciel, on może brać udział w twoim życiu, ale nie może być twoim życiem..' - pomyślałam, zrobiło mi się lepiej..

W piątek rano Harry miał wrócić do Londynu, od południa czekałam na niego w domu, byłam ciekawa co mi ma do powiedzenia. 
W końcu usłyszałam dzwonek do drzwi.
 ___________________________________________________

Wiem, że to wszystko nie ma sensu, ale nie umiałam nic lepszego wymyślić. :c I spokojnie, będzie dobrze. c;

17 komentarzy = następny rozdział
~ @LarryIsMyHeroo



wtorek, 9 kwietnia 2013

Rozdział 9

Obudziłam się wtulona w Harrego. Nadal ładnie pachniał. Wpatrywałam się jeszcze chwilkę w jego twarz. Wyglądał zabawnie kiedy spał, co doprowadziło mnie do śmiechu.

                               

Niestety obudziłam chłopaka swoim chichotem.
- Dzień dobry. - powiedziałam z uśmiechem
- Dzień dobry księżniczko, już wstajemy.?
- Jeśli chcesz, mogę zrobić śniadanie a ty sobie jeszcze pośpij.
- Jesteś najlepsza. - powiedział przeciągając się

Zeszłam na dół do kuchni. Postanowiłam zrobić naleśniki, on chyba lubi naleśniki, przecież każdy lubi naleśniki, bo kto nie lubi naleśników, no kto.? Zaczęłam zastanawiać się nad dziwnymi i nieistotnymi rzeczami. 

Zdążyłam przygotować śniadanie i zrobić poranną toaletę w sam raz, bo chwile później na dół zszedł zaspany Harry.

- Mogę tak codziennie. - powiedział patrząc na stół obstawiony jedzeniem
- Nie przyzwyczajaj się.. - podeszłam do niego i chciałam wymusić od niego pocałunek, on tylko dał mi krótkiego całusa. Popatrzyłam na niego z niedosytem.
- Nie dam ci więcej, bo się zakochasz. - zaśmiał się
- ahaha, jeszcze będziesz mnie o to błagał.. - usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść.

             

- Co dziś robimy.? - spytał
- Nic mi się nie chce, muszę wrócić do domu, przebrać się i tak dalej..
- Okej, to dziś cię nie będę męczyć, zaraz cię odwiozę. 

Jechaliśmy w całkowitej ciszy aż po sam mój dom.
- To do kiedyś tam. - powiedział odpowiedziałam mu spojrzeniem po czym on mnie pocałował, muszę przyznać, że jest w tym naprawdę dobrze, to jak narkotyk, moja własna heroina.
- Do zobaczenia, przyjacielu. - zaakcentowałam ostatni wyraz po czym wysiadłam z auta.

- Jestem.! - krzyknęłam wchodząc do domu, ale odpowiedziała mi cisza. Na stole w kuchni zauważyłam kartkę:

' Po pierwsze dostaniesz za wyładowany telefon a po drugie to jestem z rodzicami u ciotki Jenny, zobaczyć jej nowo narodzonego wnuka. Wrócimy jutro po południu. Nie spal domu, skarbie. 
                                                                Emma. Xxx '

No pięknie, znów będę sama. - pomyślałam.
Uprzątnęłam z nudów trochę dom i zasiadłam przed TV. Po jakimś czasie rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi, poszłam otworzyć.

- Cześć Niall, co tu robisz.? - przywitałam blondynka, który stał przed moimi drzwiami
- Cześć, przyszedłem bo długo się nie widzieliśmy.
- Wchodź, zapraszam. - napijesz się czegoś.?
- Nie dzięki, ja tylko na chwilę, tak no..
- Okej. - uśmiechnęłam się
- Bo ja właściwie mam do ciebie pytanie..
- No słucham.
- Czy ty i Harry, czy wy.. Czy jesteście razem czy nie.? Trochę się pogubiłem.. - powiedział zmieszany
- Trudno jest określić co jest między mną a nim.. Nie jesteśmy razem, ale jesteśmy blisko.. tak sądzę..
- Rozumiem.. czyli nie mam szans na randkę.?
- Ze mną czy z Harrym.? - nie przemyślałam tego pytania, Niall zrobił wielki Face Palm.
- Z tobą, tak żebyś miała pewność. - zaśmiał się
- Nie zrozum mnie źle, bo jesteś świetnym chłopakiem, ale nie mogę tego zrobić, wybacz..
- Okej, przepraszam..
- Nie masz za co, po prostu, po prostu.. 
- Harry.? Naprawdę, rozumiem cię. - powiedział
- Dzięki Bogu.. Ale czekaj, mam fajną siostrę, mogę dać ci jej numer jeśli chcesz. 
- Czemu nie. - uśmiechnął się

Po wizycie Nialla znów zasiadłam przed TV, co nie trwało zbyt długo po dostałam wiadomość od Harrego

' Bądź za 30 min. przy bramie Hyde Parku. Xx '

Musiałam się śpieszyć żeby zdążyć, pobiegłam na górę i ubrałam to:

                                  

Naprawdę musiałam być szybka, ale to nic nie dało, bo kiedy 'dobiegłam' do parku przy bramie czekał już Harry. Jak zwykle wyglądał zniewalająco. On nawet w worku po ziemniakach wyglądałby seksownie.



Przywitał mnie ciepłym całusem. I weszliśmy do parku. Poszliśmy tą najmniej zaludnioną alejką.

- Czemu się tak cieszysz.? - spytałam patrząc na jego radosną twarz
- Bo cię widzę. 
- Aww, tęskniłeś.?
- Tak.
- Mogłam się nie zgadzać na to spotkanie..
- Czemu.?
- Bo tego czemu nie może się dostać, pożąda się jeszcze bardziej.

Siedzieliśmy nad jeziorkiem. Trochę się ściemniało, słychać było koniki polne, klimat był cudowny.

Położyliśmy się na krótko ściętej trawie.
- Lubię taką ciszę.. - powiedział
- Ja też, można wtedy pomyśleć..
- To jest przyjemne szczególnie kiedy jest z tobą właściwa osoba...

Podparłam się na łokciu, tak żeby patrzeć na Harrego. Nasze spojrzenia rozmawiały ze sobą dobre kilka minut.
- Czemu po prostu tego nie zrobisz.? - spytałam, miałam oczywiście na myśli pocałunek, rozumieliśmy się.
- Bo to czego nie można dostać, pożąda się jeszcze bardziej.. - zaśmiałam się.
- Chyba muszę bardziej uważać na to co mówię..- nie przerwaliśmy kontaktu wzrokowego, nastąpiła krótka cisza.
- Chcesz tego.? - spytał po chwili
- Tak. - uśmiechnął się, przybliż swoje usta do moich i zaczął delikatnie mnie całować, po chwili był to już namiętny pocałunek. Świat zatrzymał się w tym momencie, ale tylko dla nas dwojga.
- Czemu to robimy.? - spytał przerywając
- Bo lubimy..
- Normalni przyjaciele się tak nie zachowują..
- Ale my jesteśmy nienormalni, przeszkadza ci to.?
- Chcę po prostu być na bieżąco z tym co się z nami dzieje. - znów zatopił swoje usta w moich..

Leżeliśmy aż do późnego wieczora, podziwiając gwiazdy.
W pewnym nieuchwytnym dla mnie momencie zasnęłam, obudziłam się w swoim łóżku. 
___________________________________________________

Trochę bezsensu, ale nie umiałam wymyślić nic lepszego. :D

20 komentarzy = następny rozdział

( Proszę aby jedna osoba nie dodawała kilku anonimowych komentarzy. ;) )
~ @LarryIsMyHeroo

niedziela, 7 kwietnia 2013

Rozdział 8

Harry stał w moim pokoju całkiem zagubiony. Nie wiedziałam czy mam się cieszyć, że go widzę czy też nie..
- Twoja siostra mnie wpuściła.. - odparł
- Przypomniała ci się jakaś cięta riposta, że tu przyszedłeś.?
- Nie.. słuchaj Viv, ja po prostu cię chciałem przeprosić.. - nie odezwałam się.
- Byłem tak cholernie zazdrosny kiedy dowiedziałem się, że wychodzisz z Niallem.. On od początku się umiał z tobą dogadać a mnie spławiałaś na każdym kroku, poczułem się naprawdę źle, przepraszam.. - jego smutne oczy mówiły wszystko.
- Ja też cię przepraszam.. Nie pomyślałam, że mogę cię zranić, jestem egoistką... -przyznałam
- To między nami wszystko po staremu.?
- Tak, myślę, że tak. - uśmiechnęłam się i przytuliłam chłopaka.

                                                    

- Tęskniłem za tym przez ostatnie kilka dni.. - powiedział kiedy nadal trwaliśmy w uścisku.
- Dobrze, że już jesteś..
- Teraz musimy nadrobić ten stracony czas, co powiesz na maraton filmowy.? Ja, ty i mnóstwo filmów u mnie dziś wieczorem, hmm.? - zaproponował.
- Z chęcią, Haroldzie.
- Haroldzie powiadasz.? - uśmiechnął się

                

- ahahah, będę o 18.. - zaśmiałam się
- Z niecierpliwością będę oczekiwał na twoje nadejście, niewiasto. 
- ahaha, idź już..
- Albowiem rozświetlasz wszystkie ciemności...
- Do 18. - przerwałam mu i wypchnęłam go za drzwi cały czas się śmiejąc.

Byłam strasznie szczęśliwa, że między mną a Harrym już wszystko w porządku, brakowało mi jego obecności.

Zeszłam na dół po szklankę soku pomarańczowego, nie ukrywając swojej radości.
- Nie musisz dziękować. - powiedziała Emma, która siedziała na kanapie przed TV
- A mam za co.? - zaśmiałam się
- To ja go tu wpuściłam, więc połowa sukcesu należy do mnie.
- No tak, dziękuję. - dałam jej całusa w policzek.
- Gdzie dziś się dziś wybieracie.? - spytała
- Skąd ty wiesz..? 
- Ściany są cienkie, ale nie wystarczająco żeby usłyszeć każdy szczegół. - zaśmiała się
- Będziemy oglądać u niego filmy.
- Zapewne jak grzeczne aniołki..
- A jakże by inaczej.? Pewnie będzie nam towarzyszyło bezalkoholowe piwo korzenne.
- No proszę, jaką mam porządną siostrę.. - zaśmiałyśmy się
- Też jestem z siebie dumna..

Powędrowałam do swojego pokoju i przebrałam się w to:

                                 

Wyszłam z domu, tak aby dojść do Harrego zanim się ściemni. Po drodze słuchałam swojej ulubionej muzyki, zanim się obejrzałam już stałam pod drzwiami chłopaka, on równie szybko otworzył mi drzwi.

- No witam. - zaprosił mnie do środka i pocałował w policzek
- Haroldzie.? 
- Tak.? 

                 

- ahahaha, za każdym razem kiedy mówię do ciebie 'Haroldzie', ty wyglądasz jakbyś się podniecał.
- Skąd wiesz, że tego nie robię.? 
- Boże, z kim ja żyję.. - zaśmiałam się

Razem z Harrym obejrzeliśmy kilka filmów, uwielbiam to, więc nie protestowałam kiedy załączał następny, nie liczyłam czasu.

- Co dziś będziemy robić.? - spytał w pewnym momencie
- A mało ci na dzisiaj.?
- Na dzisiaj tak, bo jest dopiero 00:34.
- Harry, czemu nie mówisz.? Powinnam już być w domu..
- Ale nie jesteś. *da-bum-tss*. - zaśmiał się
- Przestań, naprawdę muszę iść..
- Nigdzie nie idziesz, zostajesz dzisiaj u mnie.
- Prędzej konie zaczną latać..
- Mówię poważnie, nigdzie cię nie puszę o tej godzinie..
- No masz, niech ci będzie, tylko zadzwonię do Emmy..
- Już to zrobiłem.
- Jesteś bardziej podstępny niż myślałam. - zaśmiałam się.
- A to nie jedyna moja zaleta. - puścił mi oczko

- Mogę iść pod prysznic.?
- A mogę iść z tobą.? 
- Zaczynam myśleć, że chyba będę bezpieczniejsza, śpiąc na jakimś dworcu niż z tobą w jednym domu... 
- Nie wiesz co tracisz.. Łap. - rzucił mi jego koszulę 
- Dziękuję.. - powiedziałam i weszłam do łazienki.

Wzięłam prysznic, zmyłam makijaż i rozpuściłam włosy. 

- Chcesz spać po lewej czy po prawej stronie.? - spytał Harry kiedy wyszłam z łazienki
- Po prawej. 
- Wow, zgodziłaś się spać ze mną w jednym łóżku bez mojego błagania.. - powiedział zaskoczony
- Jakbym mogła przepuścić taką okazję.?
- Serio.?
- Nie, tak naprawdę boję się potworów. - zaśmiałam się
- Dobre i to.. - odparł
- Kładź się, jestem zmęczona.. - powiedziałam leżąc w łóżku
- Już idę.. 

                                  

Przytuliłam się do Harrego.
- Naprawdę jesteś dla mnie ważny, przepraszam, że nigdy ci tego nie dałam do zrozumienia..
- Dobrze to słyszeć.. - powiedział cicho i popatrzył na mnie, jego oczy są tak hipnotyzujące, mogłabym patrzeć na nie całą noc.
Harry przybliżył swoje usta do moich i zatopiliśmy się w słodkim pocałunku, to była najprzyjemniejsza chwila w moim życiu. Harry nie przestawał, podobnie jak ja nie chciał tego kończyć. Przeniósł usta na moją szyję co sprawiło, że dreszcze przeszły po całej długości mojego ciała, chciałam aby to trwało wiecznie.
- Harry, przestań.. - z trudem się otrząsnęłam - nie przestał.
- Harry, jesteśmy przyjaciółmi, nie możemy..
- Dzisiaj możemy.. - wymamrotał
- To zniszczy naszą przyjaźń..
- Nie będziesz żałować.
- Będę, przestań..
- Dobra, nie będę cię zmuszać. - powiedział i odwrócił się w drugą stronę.
Przytuliłam się do niego a on pocałował mnie w czoło.
_________________________________________________

Specjalnie dla was napisałam długi rozdział, mam tylko nadzieję, że jest dobry. ;)
Co sądzicie o tym co się stało.? 

20 komentarzy = następny rozdział
@LarryIsMyHeroo

sobota, 6 kwietnia 2013

Rozdział 7

Pośpiesznie poszłam do swojego pokoju i ubrałam to:

                          

Nie tracąc czasu wybiegłam z domu prosto na najbliższy przystanek, miałam szczęście, bo akurat zdążyłam na czas. Po 10 minutach stałam pod drzwiami Harrego. Bałam się, że mogło mu się coś stać, inaczej by się odezwał... 
Zapukałam.
Po dłuższej chwili drzwi otworzył mi cały i zdrowy chłopak.
- O to ty.. - powiedział i chciał zamknąć drzwi, byłam tym zaskoczona jak nigdy.
- Boże, Harry martwiłam się o ciebie, co się dzieje.? - powiedziałam przejęta trzymając drzwi.
- Po prostu nie mam ochoty z tobą rozmawiać. 
- Ty nie masz ochoty.? A to dlaczego.?
- Tak jakby cię to obchodziło..
- No słucham.. - nie odpuściłam
- Może lepiej zajmij się Niallem a mi daj spokój..
- Czyli o to chodzi.? Jesteś zazdrosny.? - ulżyło mi, że to tylko to a nie coś poważniejszego.
- Nigdy nie traktowałaś mnie tak jak jego.
- Chciałam być miła.
- Miła.? Czyli dla niego chciałaś być miła a mnie lepiej jak szmatę traktować, okej..
- To co innego.
- Co on ma czego ja nie mam, co.? No powiedz. - zaczął się nakręcać, był naprawdę zły.
- Boże, czemu miałabym się tobie tłumaczyć.? To moje życie, mogę robić co chcę i traktować ludzi tak jak chcę.
- Tylko, że ja nie będę tym frajerem, który będzie na twoje zawołanie. Znam swoją wartość, nie jestem szmatą. - powiedział surowo
- To ja się czuję jakbym była twoją zdobyczą, którą zostawisz kiedy już ci się znudzi i dostaniesz tego czego chcesz.. - nie wytrzymałam
- Skoro tak cię ranię to może powinniśmy zerwać tą znajomość.?
- Naprawdę tego chcesz.? 
- To ty tego chcesz. - powiedział i zamknął drzwi.
         
                   

- Harry otwórz te cholerne drzwi.! - zaczęłam w nie walić na próżno.

Nie chciałam żeby tak się stało. To były takie emocje, on był tak strasznie wkurzony..
Całą drogę do domu powstrzymywałam łzy, ale kiedy tylko weszłam do swojego pokoju wybuchłam płaczem.
Dopiero wtedy uświadomiłam sobie, że chyba naprawdę zraniłam Harrego, a on na to nie zasługiwał.
W tym momencie zależało mi na nim tak jak nigdy w życiu.
Świadomość, że go 'nie ma' jest okropnie przytłaczająca...

- Viv, co się stało.? - powiedziała Em, wchodząc do pokoju. - Skarbie, pokłóciłaś się z Harrym.? - Jak ona mnie dobrze znała..
- Tak. - tylko tylko zdołałam powiedzieć
- Będzie dobrze.. - przytuliła mnie i już nic nie mówiła, byłam jej za to ogromnie wdzięczna.

Położyłam się spać i rozmyślałam nad tym, że z Harrym czy też bez niego muszę jakoś żyć, niezależnie czy to będzie łatwe..

Mijały dni a on się nie odzywał. Zaczęłam się nawet przyzwyczajać do tego. Po powrocie do szkoły zaczęłam rysować, to pozwalało mi się oderwać od rzeczywistości, byłam wtedy całkiem nieobecna.

- Ekhem.. - usłyszałam za plecami
- Kto cię tu wpuścił.? 
____________________________________________________

Mam nadzieję, że się podoba. ;) I bez obaw, wszystko będzie tak jak powinno być. :)

15 komentarzy = następny rozdział
 @LarryIsMyHeroo

wtorek, 2 kwietnia 2013

Rozdział 6

- Cieszę się, że się zgodziłaś do nas wpaść. - powiedział po chwili
- A miałam jakiś inny wybór.?
- Raczej nie..

Po kilku minutach byliśmy już na miejscu. Moim oczom ukazał się ładny budynek, od razu wyglądał jak studio nagrań. Z daleko dało zauważyć się grupkę fanów, więc weszliśmy tylnym wejściem niczym ninja.

- Cześć wszystkim, mamy gościa. - krzyknął Harry do chłopaków
- Cześć, ty pewnie jesteś Vivienne, Harry dużo o tobie mówił, właściwie to cały czas o tobie mówi. - przywitał się Louis
- Dzięki Lou.. - powiedział zmieszany loczek
Przywitałam się z resztą, wyglądało na to, że to fajni ludzie.

- Co ty tu robisz.? - podszedł Josh
- Sama nie wiem co tu robię.
- Powiedzmy, że przyszłaś posłuchać przyjaciela. - zaśmiał się
- Tak, zostańmy przy tej wersji..

Chłopcy zaczęli grać, wyglądało, że się wczuwają w to co robią.

                            

- Cześć, jak ci się tu podoba.? - spytał blondynek, który usiadł obok mnie podczas ich przerwy
- Nigdy nie byłam w takim miejscu, jest świetnie.
- Zazdroszczę Hazzie, że ma taką dziewczynę..
- ahahaha, co.? Ja i Harry tylko się przyjaźnimy. - wyjaśniłam
- Nie wiedziałem, przepraszam.. - odparł trochę zmieszany
- Nic się nie stało.
- Wiesz, a może wybrałabyś się ze mną na spacer.?
- Pewnie, czemu nie.?
- Świetnie, wpadnę po ciebie o 18, pasuje ci.?
- Tak, jest dobrze. - uśmiechnęłam się
Wymieniliśmy się numerami i chłopcy wrócili do pracy.

                             

- Może się dziś spotkamy jeszcze.? - spytał Harry kiedy mnie odwoził do domu
- Dziś nie mogę, przepraszam..
- Okej, ale jakby coś to dzwoń. - był trochę zawiedziony
- Dobrze, dobrze, pa. - wyszłam z auta a Harry odjechał.

- W końcu jesteś w domu. - powiedziała Emma
- Nie na długo..
- Gdzie znowu idziesz.?
- Umówiłam się z Niallem na spacer.

- Najpierw Harry, a teraz Niall.?
- Ej, spokojnie.. Umówiłam się z nim z grzeczności, nie mam zamiaru ciągnąć czegoś poważniejszego..
- Nie zrań go, on jest taki delikatny..
- Mówisz jakbym miała taki zamiar..

Wzięłam prysznic i przebrałam się w to:

                                


- Cześć, ładnie wyglądasz. - powiedział chłopak, kiedy mnie zobaczył
- Cześć, dziękuję, ty także. - zaśmiałam się
Poszliśmy do Green Parku, zawsze jest tam tak ładnie.

                        

- Przyjaźnisz się z Joshem.? - spytał w pewnym momencie
- Oh, dlaczego wszyscy o to pytają.? - zaśmiałam się - tak przyjaźnię się z nim od dziecka.
- ahahaha, szczęściarz.
- No nie wiem, zawsze pakowałam go w kłopoty..
- Byłaś złą dziewczynką.? Nie wierzę. 
- Nadal jestem. 
Śmialiśmy się 3/4 czasu spędzonego razem. Niall to świetny chłopak, jest bardzo zabawny..

- Może powtórzymy to kiedyś.? - spytał pod moim domem
- Może kiedyś. - uśmiechnęłam się i weszłam do domu

Byłam zmęczona, więc od razu poszłam spać.

Rano postanowiłam napisać do Harrego, jakoś miałam ochotę się z nim spotkać.
" Cześć, może mnie dzisiaj odwiedzisz.? xx" - wysłałam

Zdążyłam zjeść śniadanie a Harry nie odpisał. Myślałam, że może jest zajęty, ale minęło kilka godzin i nadal nie odpisywał, to do niego nie podobnie. 
Stwierdziłam, że go odwiedzę.
____________________________________________________

Przepraszam, że tak długo, ale nie miałam czasu pisać. :c

15 komentarzy = następny

@LarryIsMyHeroo